Forum MINISTERSTWO QLTURKI czyli WYPASS DLA MASS
MINISTERSTWO QLTURKI czyli WYPASS DLA MASS
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

temat z jajem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MINISTERSTWO QLTURKI czyli WYPASS DLA MASS Strona Główna -> HidePark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:16, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Siedzi Kulczyk nad wodą i łowi ryby.
Złapał złotą rybkę, ogląda, zdejmuje z haczyk i fruu... wrzuca z
powrotem.
Rybka wypływa i pyta: - A życzenie?
Kulczyk na to: - No dobra, czego chcesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:16, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Pewien bezrobotny starał się o stanowisko sprzątacza w Microsofcie.
Dyrektor personelu przyjmuje go i każe zaliczyć test (zamiatanie
podłogi), po czym stwierdza: Jesteś przyjęty, daj mi twój e-mail,
wyślę ci formularz do wypełnienia, oraz datę i godzinę, na którą
masz się stawić w pracy. Zrozpaczony człowiek odpowiada: - Nie mam
komputera, ani tym bardziej e-mail'a... Wtedy personalny mówi mu, że
jest mu przykro, ale ponieważ nie ma e-mail'a, więc wirtualnie nie
istnieje, a ponieważ nie istnieje, więc nie może dostać tej pracy.
Człowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10 $ i nie wie, co
ma zrobić... Przechodzi koło supermarketu. Postanawia kupić
dziesięciokilową skrzynkę pomidorów. Potem chodząc od drzwi do drzwi
sprzedaje cały towar po kilogramie i w ciągu dwóch godzin podwaja
swój kapitał. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do
domu z 60 $ w kieszeni. Uświadamia sobie, że w ten sposób może
z powodzeniem przeżyć. Wychodzi z domu coraz wcześniej, wraca coraz
później i tak każdego dnia pomnaża swój kapitał.
Wkrótce kupuje wóz, później ciężarówkę, a po jakim? czasie
posiada całą kolumnę samochodów dostawczych. Po pięciu latach
mężczyzna jest właścicielem jednej z największych sieci
dystrybucyjnych w Stanach.
Postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i wykupuje
polisę ubezpieczeniową. Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera
polisę i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mógł wysłać mu
propozycje kontraktu. Mężczyzna mu wtedy odpowiada, że nie ma
e-mail'a. Ciekawe - mówi agent - nie ma pan e-mail'a, a zbudował pan
to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonałby, gdyby go pan
miał ! !
Mężczyzna zamyślił się i odpowiada: - Zamiatałbym w Microsofcie !!

Morał nr l tej historii: - Internet nie jest rozwiązaniem dla
problemów twojego życia.
Morał nr 2 tej historii: - nawet, jeśli nie masz e-mail'a, a
pracujesz wytrwale, możesz zostać milionerem.
Morał nr 3 tej historii: - jeśli dostałeś tę historię przez
e-mail'a, to znaczy, że jesteś bliżej sprzątacza, niż milionera ...

P.S. Nie odpowiadaj na tego mail'a. Poszedłem sprzedać pomidory...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:17, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w wiadomym celu.
Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie! Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a co ja mam powiedzieć? Będę wracał sam..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:17, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Sprzedam encyklopedię Britanica.
40 tomów. Stan bardzo dobry.
Nie będzie mi już potrzebna.
Ożeniłem się tydzień temu.
Żona wie, ku.wa, wszystko najlepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:18, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Chłopak zaprosił na randkę swoją przyjaciółkę. Spacerują po
mieście i w pewnym momencie mijają elegancką restaurację.
- Ach, jaki niesamowity zapach... - wzdycha dziewczyna.
- Podoba ci się? Bo jeśli tak, to możemy przejść się tędy
jeszcze raz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:19, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Porwano córkę bogacza. Dwa dni później porywacze dzwonią żądając
okupu:
- Dwa miliony dolarów? To mi zajmie kilka dni - odpowiada
bogacz - ale najpierw dajcie mi porozmawiać z córką.
Kiedy córka dostała słuchawkę zdążyła tylko spokojnie
powiedzieć : "Tato wszystko jest ok". - Dwa miliony dolarów -
mówią porywacze - w gotówce... niskie nominały... używane
banknoty... nie informuj policji... masz trzy dni - i odłożyli
słuchawkę.
Bogacz zabrał więc całą gotówkę jaką miał w sejfie, poleciał do
banku, by wyciągnąć pieniądze z rezerwowego konta. Niestety
większość pieniędzy zainwestowane było w papiery wartościowe i
aby je spieniężyć potrzeba by było więcej czasu. Pomyślał o
znajomych bogaczach, ale większość z nich była nieosiągalna. W
sumie uzbierał 500 tysięcy dolarów i przez dwa dni zastanawiał
się co zrobić.
Nadszedł wielki dzień. Telefon zadzwonił i przy telefonie był
kidnaper:
- Dajcie mi najpierw pogadać z córką - mówi bogacz.
- Halo Tato? - w słuchawce głos córki.
- Tak moja księżniczko. Czy wszystko dobrze z Tobą?
- Tato jestem cała i zdrowa.
- Słuchaj córeczko, mam złe wieści. Nie zdołałem zebrać całej
sumy, mam nadzieję, że uda mi się ich przekonać do 500.000, bo
tyle tylko mam i nie skrzywdzą Cię z tego powodu.
- Tato nie martw się. Wypracowałam umowę z nimi. Za każdym
razem, gdy spełnię ich seksualna fantazję odejmą od żądań 1000$ -
mówi córka.
- O mój Boże! Nie mój skarbie! - krzyknął ojciec.
- Tato nie martw się , są nam winni 15 tysięcy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:20, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Student zdaje egzamin. Nie idzie mu byt dobrze i profesor daje mu ostatnią szansę:
- Nich mi Pan powie, ile jest żarówek w tym pomieszczeniu?
Student szybko policzył i mówi:
- Dziesięć!
Na to profesor:
- A właśnie, że jedenaście!
I wyciąga jedenastą żarówkę z kieszeni. Na poprawce sytuacja się powtarza. Student znowu słabo odpowiada i dostaje ostatnią szansę:
- Niech mi Pan powie, ile jest żarówek w tym pomieszczeniu?
Student na to:
- Jedenaście!
Profesor:
- A właśnie, że nie! Dziś nie mam żarówki w kieszeni!
A student na to:
- Ale ja mam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:20, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudzi im się, więc zaczynają się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko, że jednemu to nie wyszło
zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę, trafił indeksem pod drzwi do sali, w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0! Ucieszył się, więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać...
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka...
Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator i mówi:
- Piątka za odwagę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:20, 06 Kwi 2006    Temat postu:

10 dowodów na to, że komputer jest mężczyzną

Komputer nigdy nie robi sobie sam niczego do jedzenia.
Pod efektowną, wielką obudową jest głównie pustka i gorące powietrze.
Nie robi nic, dopóki mu nie pokażesz jak.
Im bardziej szczegółowo mu wyjaśniasz, jak ma coś zrobić, tym wolniej to robi.
Gdy tylko na chwilę się oddalisz, przechodzi w stan bezczynności lub zasypia.
Jest zawsze chętny do pomocy, ale gdy rzeczywiście jej potrzebujesz...
Gdy rzeczy idą źle, on zawsze jest z siebie zadowolony.
Nigdy nie możesz za nim nadążyć. Zawsze kończy pierwszy.
Potrafi genialnie udawać idiotę.
Najważniejsza dla niego jest jak najwyższa liczba na procesorze i wielkość twardziela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:21, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Czerwony K-pturek
Dawno, dawno temu była sobie mała internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie chatowała z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała e-maila od Mamy: "Kochana córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTML-owe. ZaFTPuj je, proszę na konto Babci. Mama" Mała internautka uruchomiła FTP-a i zalogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać Babci pliki. Akurat ściągała załącznik, gdy nagle dostała przez ICQ wiadomość od użytkownika: [link widoczny dla zalogowanych].
E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd się wybiera. K-pturek odpowiedział: "Loguje się na konto Babci". Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i pierwszy połączył się z kontem Babci. Gdy konto Babci zapytało go o login ID, wstukał "k-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcie zorientowała się, że to nie K-pturek, tylko ktoś inny i natychmiast skillowała mu proces. Niestety E-wilk był szybszy. Rozgościł się na koncie, podszywajac się pod dotychczasową właścicielkę. Po chwili zalogował się K-pturek i po wejściu na konto Babci zorientował się, że coś tu się zmieniło. Zatalkował szybko do Babci i zapytał:
- Babciu dlaczego masz taką wielką quote na dysku?
- Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki.
K-pturek poczuł, że coś tu jest nie tak.
- Babciu dlaczego masz prawa ROOT-a?
- Żeby Cię lepiej scrackować!
Po takiej rozmowie nawet mały, łatwowierny K-pturek rozpoznał, że to wcale nie Babcia. Natychmiast wysłał e-maila do [link widoczny dla zalogowanych], żeby poskarżyć się na oszusta. Przebiegły E-wilk próbował zablokować, K-pturkowi serwer, ale na szczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć guzik Wyślij. Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop. Błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride'ował mu prawa dostępu i zanim E-wilk się zorientował, skillował mu proces i założył bana na całą domenę. Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogła dokończyć formatowanie strony w HTML-u. WWW Babci podziwiali wszyscy jak Sieć długa i szeroka. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:23, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Mrowka pracowala w pocie czola cale upalne lato.
Zbudowala solidny dom i zebrała zapasy na sroga zime. "Glupia
mrowka" - myslal konik polny, ktory okres kanikuly spedzil na
tancach i hulankach.
Kiedy nadeszly chlody i deszcze, mrowka schowala sie w domu i
skosztowala zapasow. Konik polny umarl z glodu i zimna.

Wersja wspolczesna:

Mrowka pracowala w pocie czola cale upalne lato.
Zbudowala solidny dom i zebrala zapasy na sroga zime. "Glupia
mrowka" - myslal konik polny, ktory okres kanikuly spedzil na
tancach i hulankach.
Kiedy nadeszly chlody i deszcze, mrowka schowala sie w domu i
skosztowala zapasow.

Drzacy z zimna i glodny jak wilk konik polny zwoluje konferencje
prasowa, na ktorej zadaje publicznie pytanie dlaczego na swiecie
sa mrowki z wlasnym domem i pelna spizarnia podczas, gdy inni
musza cierpiec glod i nie maja dachu nad glowa.
TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazuja zdjecia sinego z zimna
konika polnego i siedzacej przy kominku zadowolonej mrowki.
Polska jest zszokowana tym kontrastem. Jak to mozliwe, ze w
srodku Europy na poczatku trzeciego tysiaclecia sa jeszcze takie
roznice. Dlaczego konik polny musi tak cierpiec?

Rzecznik prasowy OFKP (Ogolnopolskie Forum Konikow Polnych)
wystepuje w glownym wydaniu Wiadomosci i oskarza mrowke o
uprzedzenie do konikow. W programie "Lzy nie klamia" Glowny Konik
Polski razem z Glownym Konikiem Polnym spiewaja "Nie latwo byc
konikiem”. Piosenka blyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na
listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych
chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży.

Koniki polne zapowiadaja zlot gwiazdzisty w Warszawie w
pierwszym dniu kalendarzowej zimy. Frakcja mlodych konikow
polnych przed domem mrowki organizuje demonstrację pod
haslem "Kazdy chce zyc". Stowarzyszenie Zycie i Pracowitosc
Publikuje na stronie internetowej memorial o wiekszej liczbie
aktow przemocy w domach, w ktorych mrowki maja klucze do
spizarni.
Prezydent z zona w specjalnym oswiadczeniu informuja narod o
ogromnym przywiazaniu do wszystkich nieszczesliwych konikow i
zapewniaja, ze zrobia wszystko co w ich mocy, aby przywrocic im
nadzieje w sprawiedliwosc.
Redaktor Mrowkojad w cyklicznej audycji "Kto to zrozumie?" pyta
czy nie warto sprawdzic w jaki sposob mrowka osiagnela tak
wysoki status w kraju, w ktorym jest tak duzo biedy. "Nalezy
wprowadzic podatek, ktory wyrowna szanse wszystkich mrowek i
konikow" - postuluje dziennikarz.

Następnego dnia parlament w trybie przyspieszonym uchwala
ustawe, ktora nakazuje wszystkim mrowkom przekazac w formie
podatku nadmiar zapasow do Centralnego Spichlerza. Glowny
Meteorolog Kraju prof.KoniecPolski dementuje pogloski o rzekomym
odwolaniu zimy.

20 lat pozniej

Konik polny zjada resztki zapasow mrowki. W telewizorze, ktory
kupil za pieniadze ze sprzedazy jedzenia widac nowego przywodce,
ktory rozpromieniony mowi do wiwatujacych tlumow, ze bezpowrotnie
mijaja czasy wyzysku i teraz bedzie juz sprawiedliwosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:23, 06 Kwi 2006    Temat postu:

> '> rozwód> '> . To slowo pochodzi od lacinskiego '> wyrwac
mezczyznie jaja przez portfel> '> ."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:25, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Wczoraj, późnym popołudniem wydarzyła się jedna
z najbardziej przytłaczających tragedii "polskiego
środowiska rolniczego".....

Spłonęła biblioteka Leppera...
OBIE książki...


......A jednej nawet jeszcze nie skończył kolorować!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:48, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Student informatyki - krótka charakterystyka...

Student informatyki nie myśli, on kompiluje.
Student informatyki nie patrzy, on skanuje.
Student informatyki nie słucha, on sampluje.
Student informatyki nie czyta, on przetwarza informacje.
Student informatyki nie ogląda telewizji, on digitalizuje obraz.
Student informatyki nie przygląda się, on zoomuje.
Student informatyki nie chodzi, on się scrolluje.
Student informatyki nie uczy się, on uaktualnia dane.
Student informatyki nie przypomina sobie, on odświeża pamięć.
Student informatyki nie przepisuje, on kopiuje.
Student informatyki nie podrywa panienek, on się z nimi ukompatybilnia.
Student informatyki nie przygląda się panienkom, on podziwia textury.
Student informatyki nie przebywa u panienki, on się u niej loguje.
Student informatyki nie pije, on wchodzi w Virtual Reality.
Student informatyki nie haftuje, on generuje fraktale.
Studentowi informatyki nie urywa się film, jemu siada technika.
Student informatyki nie leczy kaca, on chłodzi procesor.
Studenta informatyki nie wyrzucają z knajpy, on ma tam access denied.
Student informatyki nie wierzy w Boga, on zdaje się na przypadek.
Student informatyki nie programuje, on przeżywa intymny kontakt z komputerem..
Student informatyki wali zawsze i wszystko bezpośrednio na ekran.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NIKON
Nadworny pisarz



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:49, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Prawdziwy Informatyk, prawdziwy absolwent Prawdziwego Wydzialu Prawdziwej
Informatyki Nielamerskiego Uniwersytetu dla Elity Informatykow przyszedl do
pracy, jak zwykle, o dziewiatej.

"Well..." - pomyslal - "Zainstalujmy software"
Wyciagnal box z software, przeczytal uwaznie warranty i conditions of use i
rozerwal wrapping.
- Cholera - zaklal - w manualu pisza cos calkiem innego niz w helpie!
Musze zwiekszyc swap file! Skad ja wezme disk space!
Szybko odszukal w yellow pages numer najblizszego dealera disk space,
chwycil za telefon i wydialowal numer.
- Hello! - powiedzial do mikrofonu - Czy mozecie przyslac troche disk space
najblizszym truckiem? Jakies sto kilobytes, nie wiecej. Moze byc w sectors
po 512 bytes. Firma "European Proffessional Software Systems" na Wsiowa
Street! Jaka price?
- ...zostaw swoja message po beep...
- Cholera - zaklal znowu - to jakas answering machine! Ale przynajmniej nie
lame, ma recorded po ludzku - podkreslil z uznaniem.
Szczesliwie nie byl to jedyny supplier na terenie city. Za drugim razem
odezwal sie managing director i Prawdziwy zamowil sto clusters disk space.
Nie minelo pol godziny jak truck zajechal pod entrance. Wyskoczyl z niego
driver i helpers i zaczeli rozladowywac packs z disk space.
- Ostroznie! - pokrzykiwal Prawdziwy przez window - To jest fragile!
Hi-tech equipment!
Zanim disk space znalazl sie na hard disku Prawdziwego, a on wymiotl kawalki
z motherboard, microprocessor i input/output byl juz lunchtime.
Kiedy po doskonalych sausages i chips w fast-foodzie powrocil do pracy,
kolejnym jego zmartwieniem stal sie message "memory low". Na szczescie to
nie wymagalo suppliera. Odkrecil bolts i podwyzszyl memory o kilka centymetrow. Poskutkowalo.
"Nastepnym razem zrobie purchase u innego vendora" - myslal cierpko -
"Ten jest lame blues".
Software byl juz jednak zainstalowany na jego hard disku i Prawdziwy z
poczuciem dobrze spelnionego obowiazku wsiadl w swoj landrover i pojechal
do domu, gdzie oddal sie ulubionemu hobby: gardening.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MINISTERSTWO QLTURKI czyli WYPASS DLA MASS Strona Główna -> HidePark Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin